ART the FACT

Zastanawia mnie podejście otaczających mnie ludzi do wypowiadania się, robienia różnych rzeczy, aby tylko poprawić Organizację Czasu Wolnego w naszym miasteczku. Ciągle tylko narzekamy jak to nie tu co robić i trzeba szybko uciekać, albo że gdybyśmy mieszkali we Wrocławiu, to byłoby więcej możliwości, bo jest więcej miejsc kulturalnych. Zróbmy coś razem? Spotkajmy się w jakimś miejscu, zróbmy burzę mózgów i działajmy konkretnie. Nudzi nam się chodzenie do zadymionej Bajki, zróbmy coś swojego? Dostaliśmy od OOK pokój, a i tak spotykamy się bardzo żadko. Nawet jeśli chodzi o pisanie tekstów na forum. Dziwicie się, że umiera. Sami nic nie piszecie. Lubicie czytać co ktoś napisze. Sami się nie staracie. Było apelowane. Zero odzewu. Koniec... Po prostu nie potrafimy prowadzić czegoś co będzie długotrwałe. Nie porafimy sie cieszyć z tego co mamy.
To był taki mój osobisty apel. Bo chcę coś zmienić. Chcę coś zrobić dla siebie i moich znajomych. By było nam przyjemniej spędzać czas. Wystarczy się odrobinę zaangażować. Wystarczy...
_________________

Tak na prawde to nie wiem co tu napisac. Sam wchodze wciaz na to forum po kilka razy dziennie by sprawdzić czy ktoś coś nie napisał ale sam nic nie pisze. Jakoś nie mam pomysłu. To fakt ze malo jest zaangarzowania w naszym miescie ze strony mlodziezy (tej narzekajacej) by zmienic rzeczywiscie cokolwiek. Czesto tylko czekamy az ktos inny zacznie cos robic i moze sie dolaczymy. Mozemy sie nie doczekac...

Kiedys istnialo MO. Chcielismy cos robic. Ale jaki byl odzew kazdy wie...

Co moglibysmy zrobic?? Przeciez nie ma glupich i niewykonalnych pomyslow...

wszystko można wykonać, trzeba tylko chcieć!! Co z Twoją AKCJĄ UŚCISKÓW Patryczku? Chciałeś zrobić, a nie zrobiłeś. A to juz jest coś!

Jeśli chodzi o tą akcję to jak już niektórzy z was wiedzą (SzeF np.) ubiegli mnie ludzi z Joe Monster. Przeprowadzili juz kilka razy taka akcje w centrum wiekszych miast. Wroclawia tez :///

a Oborniki? też większe miasto. teraz w niedzielę jest WOŚP ----> świetna okazja!!!

jesli chodzi o forum, to naprawde jest 'wskrzeszanie trupa'.
wiesz ile tu juz bylo takich postów z podobnym apelem?
powiem, ze duzo. Mówisz, ze narzekamy, sami nic nie piszemy a wymagamy od innych... nieprawda, pisało się, owszem pisało, ale co to za motywacja kiedy Ty sie starasz, a nikt Ci nie odpowiada, nikt nie komentuje, nikt nic nie mowi! Gdzie są Ci wszyscy ludzie, ktorzy tu byli na poczatku? no gdzie?
az zal, sciska kiedy patrz sie na liste uzytkowników. Tragiczne... a w zasadzie śmieszne.
napiszesz cos, chwilowy odzew i potem dłuuugo, dłuuugo nic.
powiem szczerze, ze juz nie przywiazuje wagi do tego forum. Działa? niech działa, nie działa? trudno. bywa. ze brak czasu.
Nie da sie wszystkich pogodzic. wszystko nie tak.
Chce sie cos zmienic- wszyscy jak jeden mąż -HURAAA. kiedy jest okazja- nikomu sie nie chce. Tak to juz jest w ludzkiej naturze.
Pewnie tez będziemy się tłumaczyc brakiem czasu, to dobry argument.
Kurde, tutaj kazdy dobrze gada, tylko z wykonaniem troche gorzej.
Więc po co gadac? dobre wrazenie juz nie jest az tak satysfakcjonujące, samo gadanie wyszło z mody, ot co.

kochana gosiu
ludzie z forum sa istnieja funkcjonuja w swiecie rzeczywistym i niekoniecznie musza ograniczac sie doi kontaktow z innymi za posrednictwem bezdusznego narzedzia jakim jest forum internetowe jak i sam internet itp itd etc

mialem wrazenie ze forum mialo byc takim wstepem pretekstem to tego by poszezyc swoje znajomosci poznac ciekawych ludzi itp
ale okazuje sie ze niekoniecznie wszyscy odbieraja to w sposob podobny jak ja ...

jeszcze jedno najwazniejsze nie moge po prostu pojac faktu dla ktorego zamiast pisac posty na jakiekolwiek tematy wszyscy spowadzaja to forum do swoistej "narzekalni " piszesz co to elegancko jak ktos wejdzie przeczyta odpowie to spoko znaczy ze go zainteresowalo jak nie to sie nie zrazaj i pisz dalej tyle i nie ma co mowic o "wskrzeszaniu trupa" bo poki sa uzytkownicy nie mozna nazywac forum trupem no i to chyba wszystko... do napisania
z uklonami VE

Ah, skoro to forum już umarło, to nie ma sensu się wysilać.
Tyle postów było, to już więcej nie potrzeba,
lepiej niech zostanie tak jak jest.
Olać.
Mieć to w nosie.
Więc mam.

pozdrawiam

Kochany Rafale
Przyznaję rację, poszezylo się znajomosci... jakies.
ale co z tego, skoro i tak z wiekszoscią się nie widzę, a nawet jesli to jest (ku zaskoczeniu) bez wzglednej wymiany słownej 'czesc'. piękna mi to znajomość. (nie mówiąc o tym, ze czesc znałam wczesniej) ale koniec narzekania. Faktycznie robi się to irytujące.

wiesz dlaczego tyle postów jest o narzekaniu??
Bo nie ma pomysłów na inne.
To najlepiej wszystkim wychodzi i pobudza innych, ot co Wink

a to, ze SĄ uzytkownicy to nic nie znaczy... ważne zeby BYLI AKTYWNI, wtedy mozna 'to coś' nazwac forum.

to chyba wszystko, do napisania.
Pozdrawiam gorąco.
Uściski dla wszystkich uzytkowników Very Happy

Wiecie co: jesteście w sumie żałośni. Tyle gadacie - zróbcie coś. Szczególnie ty Gochie. I najłatwiej jest teraz napisać że "rezygnuje" albo "to nie ma sensu". Śmiech na sali

Ale dyskusje...

Muszę przyznać, co mnie bardzo boli, że dużo racji jest w tym co mówi siempre. Bo jakże często mamy szanse na cokolwiek a nie umiemy, nie chcemy tego wykorzystać... Uważam również, że nie ma się co tu za dużo rozwodzić, czas wreszcie przejść do C z y n ó w przez duże C! Oszczędzić sobie wielkie słowa. Nie zaznaczać ile razy próbowano. Jeśli nie wyszło 3 razy, czemu nie ma wyjść za 4? Nic, pewnie sama zaczynam "gadać" a nie robić, kończę więc... buźźźa!

Dobrze Patryku.

Hmm...czytam te wypowiedzi i przyznaje, że każdy z was ma po części rację. Ale co z tego? Chcemy coś zrobić, ale żeby cokolwiek zrobić trzba zjednoczyć siły i mieć pomysł. Ja nie narzekam...Ale myślę, że duża barierą do pokonania bierności jest brak czasu, a gdy się już go znajdzie, to nikomu się nic nie chce. Sama praktykuje leżenie brzuchem do góry, po całym tygodni umysłowego wysiłku.