ART the FACT

Wysłany: Pon 1:20, 06 Mar 2006

Pamiętam dobrze ten czas kiedy ogrom,złożonosć i potęga marzeń pozwalały nam pokonywać grawitację.Sprawnie funkcjonujący schemat dnia codziennego gwarantował nam poczucie bezpieczeństwa,satysfakcję i radość w najbardziej fundamentalym wymiarze-wolność.Jednak zgodznie z obowiązującą na tym świecie prawidłowością doszło do brutalnej weryfikacji stabilności i trwałosći załozen które kiedys poczynilismy i w rezultacie - spadlismy.Z dość wysoka.Doznaliśmy poważnych uszczerbków zarówno na płaszczyznie fizycznej jak i emocjonalnej,nasza przyjażń została,,zawieszona,,.......

Ten post jest dla jednej szczególnej osoby,która była zawsze wtedy kiedy miała być,która nigdy we mnie nie zwątpiła i która zawsze będzie o niebo wyżej niż wszyscy ludzie,których znam i poznam.

Zmęczyło mnie chodzenie...

... dziękuję za skrzydła przyjacielu...obiecuję,że przypomimy sobie jak ich używać...

Wysłany: Pon 17:58, 06 Mar 2006

Ostatnimi czasy wiele wartości, z którymi żyliśmy z największym szczęściem...zwyczajnie upadło, okryło się mrokiem. Napis który często pojawia mi się na plecach ma wiele racji (PEOPLE=SHIT) ale jest przyjaźń, są ludzie, którzy nigdy nie wbiją Ci noża w plecy....pamiętaj majk. Nasza przyjaźń jest największą wartością, i nigdy nie umrze....bo jest wieczna. Jakiś czas temu każdy z nas poszedł swoimi ścieżkami, bo każdy z nas chciał uwierzyć w miłość...ale kolejny raz to uczucie nas zniszczyło...teraz powracamy by razem, pokonać przeciwności, bo jesteśmy wieczni, zawsze możemy na siebie liczyć!!!! I tak było i będzie zawsze...pamiętaj.

4ever

Wysłany: Pon 18:01, 06 Mar 2006

tam wyżej to ja byłem SzeF

Wysłany: Pon 20:40, 06 Mar 2006

Majkelson, wiedz, że na mnie też zawsze możesz liczyć. Przepraszam, że ostatnio po koncercie, gdy mówiłeś mi co Cię męczy, nie mówiłam zbyt wiele, uważnie Cię słuchałam i pamietam każde słowo. Poprostu jakoś mnie zjadło to co się wydarzyło. Co do SzeFa to chyba nie muszę nic mówić, friend.

Wysłany: Pon 20:54, 06 Mar 2006

Z jednej strony aż głupio mi się tu wypowiadać, bo nie umywam się chyba raczej do waszych przyjaźni, w stosunku do was. Ale jednak czuję, że powinienem chociaż dać znak, że wy też zajmujecie szczególne miejsce w moim sercu. Mam tylko nadzieję, że kiedyś wam to udowodnię... przyjaciele...

Wysłany: Pon 21:06, 06 Mar 2006

Patryk, Ty też odgrywasz ważną rolę w moim świecie, może nie spędzamy tak wiele czasu, ale to nie ma znaczenia, bo wiem że gdzieś tam jesteś,i liczyć na Ciebie zawsze można...mam nadzieję, że kiedy zrobi się cieplej, bedziemy mogli udowodnić sobie wszyscy tą przyjaźń. Pozdrawiam Friends!

Wysłany: Pon 21:09, 06 Mar 2006

Dziękuję SzeFie. Wiem, że nie spędzamy wiele czasu razem. Z różnych powodów; głównie wynikających z mojej strony. Postaram to zminić.

Kocham was ludziska Exclamation

Niech tylko zrobi się cieplej...

Wysłany: Pon 22:03, 06 Mar 2006

ja Was też kocham i w ogień bym za Wami wskoczyła, już nie słodzę Very Happy

chyba to wszystko czujecie, mam nadzieję....

Wysłany: Wto 10:18, 07 Mar 2006

Ooooooo........ jake to słodkie siempre Razz

Teraz tak na serio, jak czytam Wasze posty to mi sie tak ciepło robi na sercu i czuć w nich prawdziwą przyjaźń, która istnieje między Wami. Oby tak dalej....życzę Wam tego. Smile

Wysłany: Wto 14:34, 07 Mar 2006

bo tak jest. Ktoś trafnie powiedział już na tym forum, że Przyjaciel to ten, który zna Cię od podszewki, wie o Tobie wszystko i nadal Cie lubi.no i ja tak własnie czuję, ze mnie lubicie...

Wysłany: Śro 1:26, 08 Mar 2006

chyba tez sie dolacze..chociaz zadko..ostatnio nawet wogole prawie sie niewidze z wami. To co jest miedzy nami niewidzialnego niezniknie przez brak kontaktu, i zawsze bedzie mimo wszystko( przynajmniej mam wielka nadzieje ze tak bedzie). Niebede sie tlumaczyl..napisze wam tylko moi przyjaciele ze to co wspolnie zrobilismy, niewazne jak dawno - bedzie zyc wiecznie w mojej pamieci i mam nadzieje ze to jeszcze niewszystko co nas razem ma w tym zyciu spotkac:)

Wysłany: Śro 14:34, 08 Mar 2006

MieT pamiętaj...zawsze znajdzie się odrobina czasu, wystarczy chcieć, zwyczajnie zadzwonić, jeden krok by spotkać się...wiem, każdy z nas pracuje, uczy się i takie tam, ale nie chce mi się wierzyć, że nikt z nas nie ma odrobiny czasu by zwyczjnie się spotkać, przejść sie niewiem nawet do lasu...poprostu nie wierzę. (to samo odnosi się do Patefona...chłopaki, pamiętajcie, ja z majkiem po 1000000000razy was wyciągaliśmy, zawsze było...nie! (bo coś tam)...czas to zmienić....a i pamiętajcie, kobiety przychodzą i odchodzą, a przyjaciół ma się na całe życie!!! - ale to też trzeba, kiedyś zrozumieć...więc nie zaniedbujcie przyjaźni, tylko pielegnujcie ją!

Wysłany: Śro 20:16, 08 Mar 2006

Masz rację SzeF. Już o tym wspominałem. To tylko z mojej winy jest jak jest. To ode mnie wciąż płynęło "nie mogę, bo coś". Postaram to zmienić

Miet ma rację - to co niewidzialnego w nas nie zniknie, a jeśli już to tylko z naszej winy. Pielęgnujmy to (i kto to mówi) i nie pozwólmy temu umrzeć...

Wysłany: Nie 14:27, 12 Mar 2006

Od Majka krótko : nawet nie wiecie jak się ciesze,że jesteście....

Wysłany: Nie 14:55, 12 Mar 2006

Dobrze, że jesteś tutaj majk, przyjacielu......
dzięki, za "drzewo marzeń", za rozwmowy do 7 rano.....

że zwyczajnie jesteś, i słuchasz....niewielu tak potrafi.....

4ever